Korzystając z odrobiny wolnego czasu, a może ujmę to inaczej :) robiąc sobie małą przerwę w przedślubnych przygotowaniach - jedziemy w bliskie naszemu sercu rejony.
Świder, bo o nim mowa, dość często pojawia się w naszych blogowych postach :)
Tym razem aura nieco smutniejsza, jeszcze zimowa - mimo wszystko miło było zaczerpnąć trochę świeżego powietrza,
dotlenić swoje przytłumione komórki mózgowe, czy w miły sposób rozprostować zbolałe kości :)
A co najważniejsze przez moment przestać myśleć o przygotowaniach i skupić się na czymś,
co lubimy :)







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz