wtorek, 9 sierpnia 2016

Woj. Zachodniopomorskie ( wakacje część 2)



Pożegnaliśmy się już z górami, przyszedł czas na morze !

Dzień 1 (Międzyzdroje)

Większość dnia spędziliśmy w samochodzie, w końcu podróż z południa na północ trochę trwa :)
Po drodze robimy małą przerwę w miejscowości Lwówek Śląski, wszystko po to by podziwiać "Szwajcarię Lwówecką" mieszczącą się na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Bobru. Szwajcaria Lwówecka to grupa malowniczych piaskowcowych form skalnych, dla których warto było zrobić sobie mały postój.




Do Międzyzdrojów dojeżdżamy koło godziny 19, zostawiamy rzeczy na ośrodku i czym prędzej wybieramy się nad morze, zobaczyć plaże.

 Amber jest w raju :) ona ubóstwia plażowanie.

Obecność Amber na plaży przyciągnęła ciekawskie dziki.


 Przyszedł czas na małe wygłupy, trzeba jakoś odreagować kilkugodzinną podróż samochodem :)

Na koniec czekało nas jeszcze niezwykłe widowisko.


Dzień 2 (Międzyzdroje, Biała Góra, Wzgórze Gosań)

Korzystając z pogody wybieramy się na wycieczkę wzdłuż plaży przez Białą Górę do Wzgórza Gosań (93,4 m n.p.m.). Wybrzeże sąsiaduje z Wolińskim Parkiem Narodowym, w związku z czym mamy co podziwiać :)



 Amber na skałkach pozowała jak prawdziwa modelka, 
nawet fale jej nie przeszkadzały w utrzymaniu się w odpowiedniej pozie :P









 Na odpoczynek znalazłyśmy sobie idealny kamień-siedzisko :)



"Ale tak właściwie to o co chodzi ? Czemu się śmiejesz ?"







 Zostało nam jeszcze trochę czasu na spacer po Międzyzdrojach


Po tak aktywnym dniu nadszedł czas na zasłużony odpoczynek.

Dzień 3 ( Niechorze)

Międzyzdroje już zwiedziliśmy także czas ruszyć gdzieś dalej, dziś jedziemy do miejscowości Niechorze. Jeśli chodzi o Niechorze to jest to w moim odczuciu miejscowość jak każda inna  leżąca nad Bałtykiem. Pełno straganów, knajpek, automatów, sklepików itd. Dodatkowo można się wybrać do Parku Miniatur Latarni Morskich, jednak my zrezygnowaliśmy ze względu na cenę. Jeszcze jedną atrakcją jest Motylarnia, z tego skorzystałam :)




 Trzecią atrakcją tej miejscowości jest oczywiście Latarnia Morska.

Na uwagę zasługuje także foczka, nowa koleżanka Amber.


 Plażę też musieliśmy zobaczyć:)






 Dzień 4 (Międzywodzie, Dziwnów, Wyspa Chrząszczewska)

Międzywodzie miejscowość położona miedzy dwoma akwenami wodnymi :) Dzięki czemu z jednej strony można wypoczywać nad morzem zaś z drugiej nad Zalewem Kamieńskim, idealne dla tych co nie mogą się zdecydować :)





Dziwnów.

Wyspa Chrząszczewska a na niej Głaz Królewski. Niestety średnio widoczny na zdjęciach, zresztą na żywo tez się trochę zawiodłam.




5 dzień (Wolin)

Zapowiada nam się kolejny dzień, mam nadzieję pełen pozytywnych wrażeń. Ruszamy po obfitym śniadaniu. Przejeżdżamy przez miejscowość Dargobądz, gdzie staramy się namierzyć trasę do ruin zamku Apenburg, co wcale nie jest takie proste. GPS nie daje rady, także sięgamy po bardziej sprawdzoną metodę: koniec języka za przewodnika. Mieszkaniec Dargobądza okazuje się bardzo pomocnym człowiekiem, niestety informuje nas, że po zamku już nic nie zostało, gdyż został całkowicie rozebrany. Stanowczo odradzał nam poszukiwania pozostałości po zamku. W związku z uzyskana informacją postanawiamy nie tracić czasu i ruszamy dalej. Kolejnym punktem wycieczki są ruiny holenderskiego murowanego wiatraka w miejscowości Sułomino.


 Oprócz ruin wiatraka, trafiamy na małe stadko strusi :)





Następny przystanek Wolin. Na początku jedziemy zobaczyć Wzgórze Wisielców.



Pomnik Trygława.

Korzystamy z okazji i robimy sobie małą sesję na pomoście.



W Wolinie czeka na nas dodatkowa atrakcja, okazuje się że trafiliśmy na Festiwal Słowian i Wikingów. Niesamowite doznanie, zupełnie jakbyśmy cofnęli się w czasie.







 Z jednej strony turniej, pokazy i pełno wikingów, a z drugiej ..... koń ze swoimi przyjaciółmi :)
Na tym kończymy zwiedzanie Wolina, zdjęć wikingów niestety brak ze względu na zakaz upubliczniania wizerunku innych osób.

Dzień 6 (Wyspa Karsibór, Świnoujście, Wyspa Uznam)

Pierwszy przystanek robimy sobie na Wyspie Karsibór.







Mogłabym tu zostać, jednak mamy jeszcze przed sobą sporo atrakcji zaplanowanych na dziś. Jedziemy do Fortu Gerharda.



Będąc w Świnoujściu trzeba koniecznie zobaczyć latarnie morską, co oczywiście uczyniliśmy. Zatrzymaliśmy się jakieś dwa, może trzy kilometry wcześniej przez co mamy jeszcze mały spacerek.

 Takie znaki lubimy najbardziej :) Amber może wejść bez problemów na plażę, super.






 Wyspa Uznam, czyli wizyta u naszych zachodnich sąsiadów. Seebad Ahlbeck, seebad Heringsdorf, Seebad Bansin.










Dzień 7 (Międzyzdroje-plażowanie)

Ostatni dzień urlopu, ostatni dzień nad morzem. Pogoda jest niezła więc trzeba z niej korzystać.








Na koniec to co ja najlepiej wspominam z naszego urlopu, 
spełnienie moich marzeń, 
jazda konno po plaży ! 






Wszystko co dobre kiedyś się kończy tak też jest z naszym urlopem, czas wracać do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz