niedziela, 1 lipca 2018

Przystanek Łącko ( Mogielica, Lubomir, Radziejowa, Turbacz, Lackowa -szczyty należące do KGP)


30.06.2018

Kierunek Łącko, na miejscu jesteśmy po 18, zaliczamy mały spacer.






01.07.2018

MOGIELICA- szczyt należący do Korony Gór Polskich.
Wspinaczkę zaczęliśmy o godzinie 12, a skończyliśmy o 17:30 ( z tym, że my nigdy się nie śpieszymy, robimy długie przerwy i napawamy się otaczającymi nas widokami ). Droga na Mogielicę moim zdaniem jest bardzo przyjemna, ale żeby nie było tak miło … kilkanaście metrów przed szczytem dopadła nas ulewa z gradem, dosłownie jakieś złowrogie oberwanie chmury :) Na szczęście na szczycie ktoś rozpalił ognisko, dzięki czemu mogliśmy się odrobinę ogrzać i wysuszyć obuwie :)
Temperatura: 9° C
Dystans 13 km
































02.07.2018

Próba zdobycia Lubomira zakończyła się fiaskiem :( 
Decydujemy się na czerwony szlak z Kasiny Wielkiej i to niestety był błąd tego typu wspinaczka w moim stanie okazuje się zbyt obciążająca, rezygnujemy jakoś tak w połowie drogi (po 2 godzinach intensywnej wędrówki).






 Tak się kończy zabawa w zbożu :)



 Po powrocie do Łącka decydujemy się na mini wycieczkę do Maszkowic na górę Zyndrama.

















Temperatura: 15
Dystans: 16,3 km




03.07.2018



Kolejna próba zdobycia Lubomira:) 
Jedziemy do miejscowości Kudłacze i tam spod schroniska ruszamy czarnym szlakiem na Lubomir. Szlak jest bardzo przyjemny, tak to można podróżować :)
Wracamy równie prostym czerwonym szlakiem. W schronisku konsumujemy przepyszny bigos i gorącą czekoladę, mniam :) 























Korzystając z czasu ruszamy do miejscowości Brzącowice nad jezioro Dobczyckie.











Dystans: 12,9 km



04.07.2018

Jezioro Różnowskie, Tobaszowa Witkowska- skrawek plaży z kempingami.








Zamek Tropsztyn.




Ruiny zamku Zawiszy Czarnego XII w.


Gródek nad Dunajcem.





Dystans: 4,4 km



05.07.2018


Ruszamy spod Obidzy koło Przełęczy Gromadzkiej na Radziejową. 
Bardzo urokliwy szlak, dość długi i wyczerpujący ze względu na żar lejący się z nieba, 
ale dla tych widoków warto było :)

































Dystans: 12 km
Temperatura: 27 C




06.07.2018



Zdobywamy Turbacz.
Ruszamy z miejscowości Kowaniec, żółtym szlakiem.
W połowie drogi mocno się zastanawialiśmy nad powrotem ze względu na szalejącą burzę gdzieś w oddali, w końcu zdecydowaliśmy się jednak kontynuować naszą wyprawę licząc na to, że burza przejdzie bokiem i tak też się stało :)
Wracamy zielonym szlakiem.




























Dystans: 19,4 km


07.07.2018

Przyszedł czas na Lackową.
Naszą wędrówkę zaczynamy w miejscowości Izby.
Przed tą wyprawą poczytałam sobie troszkę opinii na temat tego szczytu, do tej pory dziwię się że udało mi się tam wdrapać ! mega strome i niebezpieczne podejście. Ktoś w necie napisał, że osoba która postanowiła umieścić tam szlak prowadzący na szczyt miała niezłą wyobraźnie :) zgadzam się z tą opinią w stu procentach :D
Jak do tej pory najgorsze podejście na moim koncie, w dodatku brak tak istotnych dla nas widoków.
Na Lackową doszliśmy czerwonym szlakiem.


















W drodze powrotnej robimy sobie przerwę w miejscowości Krynica-Zdrój.






Dystans: 13,8 km


08.07.2018
Jedziemy na Słowację pod Tatrzańską Łomnicę.
Tym razem na spokojnie, bez wspinaczki :)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz