Wolna niedziela = ruszamy w drogę :)
Do Stężycy mamy ok. 100 km
Po drodze robimy sobie mini przerwę, głównie ze względu na psiaki,
które nie mogą się doczekać kąpieli w Wiśle :)
Stężyca
W Stężycy kierujemy się w stronę kompleksu wypoczynkowo-rekreacyjnego "Wyspa Wisła".
Gdzie znajduje się strzeżona piaszczysta plaża, wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych,
boiska do piłki nożnej i plażowej, restauracja, nietypowa huśtawka :) czy mały stok narciarsko-saneczkowy ! :)
Jak widać, każdy znajdzie tu coś dla siebie :)
Dla mnie największą atrakcją są oczywiście koniki :)
Spacer nad Wisłę.
Max korzysta z każdej nadarzającej się okazji do schłodzenia rozgrzanego futerka.
Godzina zrobiła się obiadowa, także decydujemy się na wypróbowanie specjałów stężyckiej restauracji (co do posiłków zdania były bardzo podzielone )
Kazimierz Dolny
Pobudzająca kawka :)
Wąwóz korzeniowy dół
Rynek w Kazimierzu Dolnym.
Kamienice braci Mikołaja i Krzysztofa Przybyłów.
Kościół farny św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja.
Zamek w Kazimierzu Dolnym.
Góra Trzech Krzyży.
Brudny mężowy tyłeczek :)
Z jednej strony piękny zachód słońca, a z drugiej cudowny księżyc :)
Na koniec szybki spacer nad Wisłę i wracamy do domu.


















